Chciałbym przedstawić Wam koncepcję nietypowej jednostki. Przedstawiany wodolot zdobył laur w postaci wyróżnienia podczas konkursu na tramwaj wodny. Ciekaw jestem Waszej opinie na ten temat.
Pieniądze przede wszystkim. Każdy przedsiębiorca przymierzając się do działalności jako przewoźnik chciałby mieć jednostkę, która pływa szybciej od konkurencji a do tego spala jak najmniej paliwa, do tego jest relatywnie prosta.
Do tej pory wodoloty projektowane zazwyczaj były dla wojska, ewentualnie dla przewozów pasażerskich przez Rosjan. Zarówno wojsko, jak i Rosjanie, niespecjalnie martwili się zużyciem paliwa, wodolot miał być poprostu szybki. Jednak cechy ekonomii pływania, w dzisiejszych czasach nabierają niezwykłej wagi.
Minęło ponad 40 lat od czasu budowy pierwszego i jedynego polskiego wodolotu Zryw-1 zaprojektowanego przez Lecha Kobylińskiego. Także i ten wodolot miał zapewniać prędkość 70 km/h 75 pasażerom. Słuzyły temu dwa silniki o mocy 1200 KM każdy.
Na drugim biegunie znalazły się amatorskie konstrukcje wodolotów napędzanych siłą ludzkich mięśni, które wykorzystują olbrzymi spadek oporów w locie.
Opór hydrodynamiczny skrzydła rośnie w kwadracie prędkości, a więc zapotrzebowanie na moc rośnie w trzeciej potędze prędkości, przyspieszenie w czwartej.
Moim założeniem było stworzenie chyba najwolniejszego wodolotu, jednak o super niskim zapotrzebowaniu na konie mechaniczne, co przekłada się bezpośrednio na zużycie paliwa.
W następnych postach przedstawiam obliczenia, wnioski są zaskakujące, o metodyce obliczeń wodolotu przeczytać możesz tutaj: Metodyka obliczeń wodolotu Knockout 45 hydroglider