Sławomir Kot

Sławomir Kot: Wielki pasjonat żeglarstwa, jachtingu i wszystkiego co się wiąże z wodą. Zdobywca I Nagrody w konkursie na najładniejszego Houseboata. Zdobywca wyróżnienia w konkursie na projekt tramwaju wodnego. Przemierzający własne szlaki, tak w życiu zawodowym jak i prywatnie. Nieznoszący masowej sieczki, lubiący wszystko dogłębnie przemyśleć i zrobić po swojemu, najlepiej jak potrafi. Pragnący podzielić się wiedzą i wywołać dyskusję na najwyższym poziomie. Prezentowane tu opinie, są moimi subiektywnymi opiniami i przemysleniami i absolutnie nie ma obowiązku zgadzania się z nimi.

poniedziałek, 24 stycznia 2011

Mój mega jacht – jachtem stalowym


projektowanie jachtów: jacht stalowy
Model szkieletu stalowego jachtu Wildstream

Po opublikowaniu projektu jachtu motorowego Ramona: Jacht Ramona 37, padło wiele ciepłych słów pod jego adresem, niektórym wręcz ten jacht podobał się za bardzo J. Usłyszałem również opinie, że nie zobaczymy tego jachtu na naszych wodach i że to wielka szkoda. Ja się z tymi opiniami zgadzam, bo faktycznie szanse na zobaczenie Ramony 37, jako jachtu laminatowego, na naszych wodach są bliskie zeru. Nie sądzę, żeby znalazł się ktokolwiek, kto chciałby zainwestować w formy i oprzyrządowanie do wyprodukowania tego jachtu z włókna szklanego. Jednak sytuacja nie jest beznadziejna, zarówno w przypadku motorowego jachtu Ramona, jak i innych większych jachtów motorowych, czy barek. Chciałbym zwrócić Waszą uwagę na jachty metalowe.
Przez ponad 40 lat włókno szklane było bezsprzecznie najbardziej opłacalnym materiałem do budowy małych łodzi. Najlepszym z punktu widzenia producenta, ale czy najlepszym z punktu widzenia armatora? Sam materiał był tani a i pracochłonność była również na uzasadnionym ekonomicznie poziomie. Atut ekonomiki przy większych seriach pozostaje niezmieniony od lat, szczególnie jeśli zainwestujemy w zaawansowane formy.
Niestety, dla jachtów niszowych, zarówno motorowych jak i żaglowych, nie jest to słuszna droga w mojej i chyba nie tylko mojej opini. Producenci oczekują, że sprzedaż łodzi osiągnie setki identycznych egzemplarzy wtedy koszty te mogą nie być być wygórowane. Ja zawsze chciałem posiadać przedmioty unikalne, choćby te seryjne masowe byłyby lepsze. Podobne jest moje podejście do jachtów.
Konstrukcja jachtu z laminatu nie jest łaskawa dla widzimisię klienta. Nie jest łatwo wprowadzać zmiany w istniejącym, bardzo drogim oprzyrządowaniu. Konstrukcja jachtu metalowego nie cierpi na tego rodzaju ograniczenia. Ograniczenia są merytoryczne, technologicznie możemy pozwolić sobie na większą różnorodność.
Czy nie wydaje Wam się ponadto dziwne, że płacąc setki tysięcy złotych (lub więcej), usłyszysz od producenta jachtu, że jedynym możliwym rozwiązaniem i układem wnętrza jest to, które on proponuje? Jeśli nawet producent godzi się na takie lub inne nasze ekstrawagancje dotyczące jachtu, to jest to dla niego zazwyczaj duży kłopot aby sprostać tym wymaganiom.  Jak wielu ludzi zgodziłoby się na zakup ekskluzywnego domu na takich dyktatorskich warunkach? Podejmując decyzję o budowie jachtu metalowego, rozmawiając z projektantem, nie mamy tego typu ograniczeń.
Obiegowa opinia głosi, że jachty metalowe są kanciaste, brzydkie, kojarzą się z poobijamymi kutrami rybackimi lub innymi łodziami roboczymi, które ciężko pracują, kojarzą się z jachtami garażowej lub ogródkowej produkcji lub innymi nie dającymi się nazwać jachtami łodziami. (w ogródku też można zbudować fantastyczny jacht, ale o tym później)
 Obiegowa opinia o jachtach metalowych kojarzy się zatem z łodziami o nieokreślonym wieku, rdzy spływają po bokach, z guzami, wadami i nieharmonijnymi kształtami ledwo zakamuflowanymi przez byle jakie techniki nakładania szpachli i farby.
Takie wizje często „sprzedawane” są nam przez sprzedawców, którzy chcą nam sprzedać swój masowy produkt, lub z tego, że niedostatecznie zastanowiliśmy się nad zagadnieniem jachtu metalowego. Przyznam się, że i ja przez lata miałem taką nieprzychylną opinię o jachtach stalowych.  Nic też dziwnego, każdy zachwala swój produkt, ale wykreowanie aż tak złego obrazu jachtów metalowych, to lekka przesada.
Nie jest również zaskoczeniem, że komercyjnie, stoczniowo wykonane łodzie z włókna szklanego wykorzystują tę wypracowaną i utrwaloną przez lata, mentalną przewagę na swoją handlową korzyść.
Ten makabryczny obraz jachtów metalowych nie jest jednak prawdziwy. Dla równowagi można byłoby powiedzieć, że wszystkie łodzie z włókna szklanego są jedynie połączeniem żelu, który okrywowa pęcherze i pęknięcia i rozwarstwioną strukturę włókna szklanego, co oczywiście prawdą nie jest.
W niektórych kręgach stalowe jachty żaglowe Rolpha Modigha słynne Langedragi są uznawane za współczesny synonim dzielności morskiej, trwałości i bezpieczeństwa. Jak się patrzy w porcie na taki jacht, od razu widać, że nie służy tylko do rekreacyjnego niedzielnego pływania.
Właśnie moją „zabawę” w projektowanie jachtów los związał z Rolph’em Modigh’iem. Po jego śmierci kończyłem prawdopodobnie ostatniego jego Langedraga. Było to rzucenie mnie od razu na głęboką wodę, ale któż nie chciałby tak blisko dotknąć legendy?

projektowanie jachtów: jacht stalowy
Tajne szpiegowskie zdjęcie - Langedrag wypatrzony w pewnej szwedzkiej wiosce, w szopie
 Inną legendą jest książka Voyaging Under Power, która chyba jako pierwsza odkrywała potencjał drzemiący w motorowych jachtach stalowych (tutaj mogę się mylić). Wielu z czytelników tej książki w latach 70 tych i tak została skazana na komercyjne laminatowe konstrukcje chociażby z powodu ceny. Co było wtedy, w tamtych czasach w Polsce, wszyscy pamiętamy. Wtedy zbudowanie jachtu stalowego, było dla wielu nieosiagalne.
CNC- cudowny wynalazek
Czasy się zmieniły. Magiczne słowo CNC -  computer Numeric Control. Dzięki CNC, wycinarkom plazmowym lub laserowym sterowanym komputerowo budowa jachtu stalowego czy aluminiowego nie musi być piekłem. Samo CNC jest jednym z moich zainteresowań i nawet o amatorskich maszynach CNC prowadzę również bloga, do odwiedzenia którego zapraszam, blog o CNC.
Dzięki laserowemu wycięciu wszystkich części otrzymujemy zestaw do samodzielnego montażu jachtu. Nie potrzeba nam kosztownych form, kosztownego oprzyrządowania. Możemy zbudować nasz wymarzony jacht, jeśli tylko mamy dość pracowitości i samozaparcia i znajdziemy spawacza z uprawnieniami.
Jednego możemy być pewni, jacht będzie unikatowy.
Jest to szansa na zbudowanie czegoś indywidualnego, niebanalnego, niebędącego masowym produktem. Dzięki komputerom i technologii CNC możemy zbudować piękny stalowy jacht i na łamach tego bloga będę do tego sukcesywnie zachęcał.
Czy nadbudówki Ramony wygladają na toporne stalowe konstrukcje? Myślę, że nie, a jednak została nakreślona jako zbiór powierzchni rozwijalnych prostokreślnych, gotowych do wykorzystania w jachcie stalowym.
Jako ilustrację dzisiejszego artykułu wybrałem zdjęcie modelu szkieletu mojego jachtu motorowego „Wildstream”. Jacht szerzej zaprezentuję niebawem.
Nie ma rzeczy niemożliwych, ale wycięcie tego szkieletu w stali bez CNC należy do zadań ekstremalnych. Złożenie z gotowych elementów naprawdę nie jest trudne. O całości przedsięwzięcia decyduje jakość wygenerowanych szablonów CNC. Poza oczywiście merytoryczną wartością projektu.
Z doświadczenia własnego wiem, że godzina pracy technologa przy komputerze przekłada się na 4 do 5 dni pracy trzech ludzi, którzy usiłują coś dopasować a zużyty materiał najczęściej trzeba liczyć razy dwa, bo za pierwszym razem mało kiedy się udaje.
Firm oferujących wycinanie laserowe bądź plazmowe CNC wyrosło w naszym kraju w ostatnim czasie naprawdę sporo. Myślę, że nadszedł czas, żeby tym się zainteresować. Te wszystkie maszyny tylko czekają, aby ich komputery nakarmić danymi. Nie wolno przeoczyć tej technologicznej rewolucji odywającej się na naszych oczach.
Za samodzielną budową przemawia w naszych realiach jeszcze inny aspekt ekonomiczny, ważniejszy niż koszt samego oprzyrządowania.
Są to koszty fiskalne związane z prowadzeniem firmy. O ile jestem zdania, że właściciel firmy, który zainwestował w sprzęt, w maszyny ma z tego tytułu otrzymać godziwe wynagrodzenie, to już płacenie wszelkich ZUS, innych podatków zabija wiele przedsięwzięć, choć klient i producent chcą się dogadać.

projektowanie jachtów: jacht stalowy
Langedrag z szopy - trudno było zrobić zdjęcie bo jacht był wiekszy od szopy, a na dodatek stały tam dwa jachty, oba niezwykłej urody
 Zatrudniając samemu dwóch czy trzech pracowników możemy te koszty kontrolować bardziej efektywnie. Oczywiście nikogo nie namawiam do żadnych nielegalnych działań.
Najtrudniejszą częścią zadania jest kupienie i wypracowanie odpowiednich planów jachtu, wycięcie wszystkich części laserem CNC (bądź plazmą), a jak już wszystkie te części znajdą się u nas, to wg mnie dalej jest już z górki.
Ważne jest, żeby nie tracić kontaktu z projektantem, którego rola nie może się skończyć na sprzedaży planów jachtu.
W tekście przedstawiam tajne szpiegowskie zdjęcia, jakie udało mi się zrobić w pewnej wiosce w Szwecji. Zobaczcie jak piękne jachty powstają tam w szopach. Zdjęcie przedstawia jacht realizowany wg wspomnianego wcześniej projektu Rolpha Modigha.
Na koniec dzisiejszego wpisu napiszę:
MEGA JACHTY są ze stali
Fakt niezaprzeczalny: przytłaczająca ilość megajachtów i tych motorowych i tych żaglowych jest wykonana ze stali, aluminium lub kombinacji tych dwóch metali. Piszę tutaj o jachtach kosztujących na całym świecie od kilku milionów dolarów do dziesiątek milionów dolarów. To nie jest miejsce na rynku, gdzie jest łatwo przemycić tandetę.
Dlatego nie tylko względy ekonomiczne przemawiają za samodzielną budową metalowego jachtu.
Projektanci tych super jednostek, superjachtów wybierają metal jako najbardziej ceniony materiał. Stal i aluminium są bardzo wszechstronnymi materiałami nadającymi się do wszystkiego, od budynków po mosty i rzeźby. Są one również doskonałymi i wszechstronnymi materiałami do budowy jachtów. W związku z tym, przemysł jachtowy odniósł znaczne korzyści z technologii opracowanych nie tylko dla statków, ale także do zastosowań wojskowych i kosmicznych. Rozwój nowoczesnych farb i metod wykończenia, pozwalają nam z powodzeniem i bez dodatkowych kosztów na skuteczną ochronę antykorozyjną.

O konkretnych gatunkach stali będę oczywiście jeszcze tutaj pisał.
Jeśli błąkaliście się trochę po dokach, po marinach z dużymi jachtami, to prawdopodobnie widzieliście wiele wspaniałych jachtów, nie zdając sobie nawet sprawy, że są metalowe. Ze względu na jakość i poziom wykończenia, po prostu mogliście to przeoczyć. Dzięki CNC ta jakość nie ogranicza się do dużych jachtów. Ten sam stopień zaawansowania  co w tych kosztujących wiele milionów dolarów jachtach przenosi się w dół, do mniejszych łodzi, które interesują większość z nas.
Dlatego teraz jesteśmy bliżej niż kiedykolwiek własnego superjachtu motorowego, czy żaglowego.
Myślę, że fakt, zę jest jeszcze stosunkowo mało jachtów metalowych ma podłoże mentalnej niechęci, wpojonej nam przez speców od marketingu, że plastik jest najlepszy. Ale też z czasów przed CNC.

Oczywiście nie każdej wielkości jacht możemy zrealizować jako stalowy. Do takiej realizacji w mojej opini nadają się te od 11 metrów w górę, choć pewnie można (przykłady na to są) zbudować mniejszy stalowe jachty.
W przypadku mniejszych jachtów jednak  lepiej użyć innych materiałów. Spotkałem się z ciekawym dowodem, mówiącym o tym, że jeśli zbudujemy konstrukcję o dokładnie takich samych parametrach wytrzymałościowych co alternatywna stalowa, będzie ona ważyć 51 do 53% masy konstrukcji stalowej. Porównania z innymi materiałami, jak chociażby z laminatem poliestrowo szklanym już tak policzyć się raczej nie da. Zależą od wielkości konstrukcji.

O zaletach i aspektach konstrukcyjnych jachtów metalowych na pewno będę jeszcze wiele pisał.
  • Nie chcę napewno napisać, że jachty laminatowe są złe. Jachty metalowe są napewno inne, unikalne, wraz ze swoimi niewątpliwymi zaletami jak i wadami.
projektowanie jachtów: jacht stalowy