Sławomir Kot

Sławomir Kot: Wielki pasjonat żeglarstwa, jachtingu i wszystkiego co się wiąże z wodą. Zdobywca I Nagrody w konkursie na najładniejszego Houseboata. Zdobywca wyróżnienia w konkursie na projekt tramwaju wodnego. Przemierzający własne szlaki, tak w życiu zawodowym jak i prywatnie. Nieznoszący masowej sieczki, lubiący wszystko dogłębnie przemyśleć i zrobić po swojemu, najlepiej jak potrafi. Pragnący podzielić się wiedzą i wywołać dyskusję na najwyższym poziomie. Prezentowane tu opinie, są moimi subiektywnymi opiniami i przemysleniami i absolutnie nie ma obowiązku zgadzania się z nimi.

wtorek, 20 grudnia 2011

Wesołych Świąt

Trochę czasu mnie na tym blogu nie było, po prostu byłem dość mocno zarobiony, dopadły mnie też prozaiczne problemy. Na Święta drodzy czytelnicy chcę Wam życzyć odrobinę szaleństwa w życiu codziennym, dużo radości. Z mojej strony przejawiem takiego szaleństwa w mijającym roku było zaprojektowanie tego, co widać na ilustracjach. Tak naprawdę zaczęło się od projektu własnej motorówki na ryby, a w między czasie mnie poniosło i zrobiłem to ekstremum, na konkurs projektowy w USA.
Założenie było samo w sobie
hardcoreowe - 36 węzłów pod żaglami. Nie wiem czy to na tej łódce jest możliwe, ale bawiłem się projektując świetnie. Być może nie mam jeszcze dopracowanej stateczności tak, żeby nie zrobić fikołka przez dziób, ale takiego własnie szaleństwa Wam życzę.





Pracuję teraz nad dwoma jachtami wypornościowymi, motorowymi i myślę, że będzie mnóstwo tematów do pisania w nowym roku, mam nadzieję, że uda mi się na biezaco zamieszczać relację z budowy.
Jeszcze raz wszystkiego dobrego i dużo radości, nie dajmy się kryzysowi.

PS. Ale tak na poważnie, jeszcze całkiem nie oszalałem :)